Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lukas z miasteczka Częstochowa, Kraków. Mam przejechane 13153.55 kilometrów.
Jeżdżę z prędkością średnią 18.98 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lukas.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
łącznie: 54.51 km
w czasie: 02:52 h
średnio: 19.02 km/h
prędkość max: 55.70 km/h
na rowerze: Tormenta '09

Terenowa rewelacja

Sobota, 10 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 3

Jako, że to pewnie jeden z ostatnich tak fajnych weekendów tego sezonu, postanowiliśmy wspólnie z Mariuszem i Marcinem z tego skorzystać. Cel to pewien zjazd spod mstowskich szop w kierunku Olsztyna. Trzeba go przetestować!

Zbiórka po 15stej pod Skansenem na Rakowie. Obieramy kierunek Huty Częstochowa i na rondzie przed bramą odbijamy w stronę Legionów, aby przebić się na Górę Ossona. Tam po morderczym podjeździe odpoczywamy chwilę na szczycie i fajnym delikatnym zjazdem zjeżdżamy na Hektary. Wjeżdżamy na szlak i dojeżdżamy do drogi na Mstów, ale nie jedziemy głównym asfaltem, a kierujemy się prosto na polne dróżki przez Gąszczyk. Rewelacyjna droga, poznałem ją w tym sezonie i już chyba będzie to mój główny szlak na Mstów ;-) Dojeżdżamy do mstowskich szop. Niestety, z roku na rok są w coraz gorszym stanie.. :-| No i jest gwóźdź całego dzisiejszego programu: arcyciekawie wyglądający zjazd, który wydaje się, że biegnie na wprost do olsztyńskiego zamku ;-) Zanim jednak go testujemy to zjeżdżamy kilka metrów w bok, bo.. naszym oczom ukazał się sad z jabłkami. Pyszne! Po krótkim posiłku z witaminami zaczynamy zjeżdżać upragnionym zjazdem. Powiem szczerze, że zdziera papę z dachu! Super, podoba mi się. Trzeba będzie z niego częściej korzystać. Szkoda tylko, że taki krótki (wydawał się dłuższy), ale nic straconego. Po krótkim podjeździe i niedługim płaskim odcinku.. jest kolejny zjazd. Jeszcze lepszy! Dynamiczny i można się naprawdę fajnie pobawić. Oj, kolejne miejsce do zabawy na mojej mapie się nakreśliło wczoraj ;-) Niestety cała droga nie prowadzi na wprost do Olsztyna. Mariusz już nawiguje nas na lewo i dojeżdżamy w okolice Małusów. Polnymi i leśnymi drogami dojeżdżamy do Turowa i na olsztyńskim rondzie odbijamy na Rynek, a w zasadzie na podzamkową knajpę, aby się posilić sokiem z gumijagód ;-) Po dłuższej biesiadzie cioramy przez Skrajnicę, gdzie miała miejsce jakaś impreza. Grał Perfect, chyba z taśmy albo z youtube'a, ale grał. Dalej rowerostradą i hutniczymi terenami na Raków. Tam się żegnamy i rozjedżamy w trzy strony świata.

Dzięki chłopaki za wspaniały wypad, taką frajdę i kopa w tyłek daje tylko teren ;-)




Komentarze
krzara
| 20:40 piątek, 30 września 2011 | linkuj Na Mstów przez Gąszczyk to moja ulubiona trasa. No i jabłuszka.
A tego wypadu w Beskid to Wam zazdroszczę.
PS
Popatrz z ciekawości na wykres porównujące nasze miesięczne przebiegi. Jedziemy równolegle.
lukas
| 22:08 niedziela, 11 września 2011 | linkuj Pamiętam jak o nim opowiadałeś dlatego chciałem się z nim zmierzyć niedawno i w sobotę ponownie mi się udało.

Zbyt motywacji mało w Tobie jest, Przemo ;-)
PRZEMO2
| 12:07 niedziela, 11 września 2011 | linkuj oj ten podjazd to moja zmora
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa owsta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]