Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lukas z miasteczka Częstochowa, Kraków. Mam przejechane 13153.55 kilometrów.
Jeżdżę z prędkością średnią 18.98 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lukas.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:417.39 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:21:06
Średnia prędkość:19.78 km/h
Maksymalna prędkość:56.70 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:34.78 km i 1h 45m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
łącznie: 32.22 km
w czasie: 01:32 h
średnio: 21.01 km/h
prędkość max: 41.70 km/h
na rowerze: Tormenta '09

Załatwić sprawę

Poniedziałek, 28 czerwca 2010 · dodano: 29.06.2010 | Komentarze 0

Przejażdżka w interesach.



Dane wyjazdu:
łącznie: 32.46 km
w czasie: 01:33 h
średnio: 20.94 km/h
prędkość max: 35.20 km/h
na rowerze: Tormenta '09

Spacer po mieście

Sobota, 26 czerwca 2010 · dodano: 26.06.2010 | Komentarze 0

Nie miałem dziś za dużo czasu ani chęci, ale ładna pogoda skusiła mnie na przejażdżkę do Lasku Aniołowskiego.



Dane wyjazdu:
łącznie: 45.07 km
w czasie: 02:51 h
średnio: 15.81 km/h
prędkość max: 41.70 km/h
na rowerze: Tormenta '09

52. Częstochowska Masa Krytyczna

Piątek, 25 czerwca 2010 · dodano: 26.06.2010 | Komentarze 1

Dzisiejsza Częstochowska Masa Krytyczna to 133 uczestników!
















Dane wyjazdu:
łącznie: 20.58 km
w czasie: 00:55 h
średnio: 22.45 km/h
prędkość max: 43.90 km/h
na rowerze: Tormenta '09

Zimno

Środa, 16 czerwca 2010 · dodano: 16.06.2010 | Komentarze 0

Ubierając się w krótkie, było mi dziś po prostu zimno. Na szczęście tylko przez kilka pierwszych km.



Dane wyjazdu:
łącznie: 35.06 km
w czasie: 01:47 h
średnio: 19.66 km/h
prędkość max: 34.90 km/h
na rowerze: Tormenta '09

Olsztyn i okolice

Wtorek, 15 czerwca 2010 · dodano: 15.06.2010 | Komentarze 0

Niewinna przejażdżka z kolegą do Olsztyna.



Dane wyjazdu:
łącznie: 39.77 km
w czasie: 02:09 h
średnio: 18.50 km/h
prędkość max: 37.10 km/h
na rowerze: Tormenta '09

Do pracy i z pracy..

Czwartek, 10 czerwca 2010 · dodano: 10.06.2010 | Komentarze 0

Kolejny dzień z cyklu "rowerem do pracy zamiast autem".

Pod wieczór jeszcze krótka przejażdżka i przy okazji spotkanie ze Sebiq'kiem w celu załatwienia jednej sprawy.



Dane wyjazdu:
łącznie: 15.93 km
w czasie: 00:44 h
średnio: 21.72 km/h
prędkość max: 37.10 km/h
na rowerze: Tormenta '09

Do pracy i z pracy..

Środa, 9 czerwca 2010 · dodano: 09.06.2010 | Komentarze 0

Dojazd do pracy i powrót do domu. Na więcej nie miałem czasu ani sił.



Dane wyjazdu:
łącznie: 41.44 km
w czasie: 01:34 h
średnio: 26.45 km/h
prędkość max: 56.70 km/h
na rowerze: Tormenta '09

Sprint do Poraja

Wtorek, 8 czerwca 2010 · dodano: 08.06.2010 | Komentarze 1

Coś mnie nosiło i w końcu pod koniec dnia (o 19:00) wyniosło mnie na rower. Padło na Poraj, bo jeszcze mnie tam nie było w tym sezonie. Jadąc samemu ciężko sobie odmawiać i stąd taka, a nie inna średnia.

Trasa: Częstochowa - Słowik - Korwinów - Osiny - Poraj - Choroń - Biskupice - Olsztyn - Częstochowa.

Tych pieprzonych fruwających gadów jest coraz więcej o_0



Dane wyjazdu:
łącznie: 41.90 km
w czasie: 01:55 h
średnio: 21.86 km/h
prędkość max: 39.30 km/h
na rowerze: Tormenta '09

Do pracy i z pracy..

Poniedziałek, 7 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 0

Do pracy i z pracy. Słoneczny dzień.

Wieczorem jeszcze krótka przejażdżka do Lasku Aniołowskiego.



Dane wyjazdu:
łącznie: 54.60 km
w czasie: 03:26 h
średnio: 15.90 km/h
prędkość max: 45.20 km/h
na rowerze: Tormenta '09

Terenowa rewelacja - powtórka

Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 0

Trasa dzisiejszego wypadu taka sama jak kilka tygodni temu - wtedy ze świetną ekipą. Dziś zabrałem na nią moich "mniej pro" kolegów :-) Też było bardzo fajnie i sympatycznie.

Dostaliśmy wycisk na samym początku - droga wzdłuż Warty okazała się niezłym torem przeszkód. Na początku piachy - zapewne wymyła je ostatnia powódź. Zaraz potem błoto i stojąca woda za wałami uniemożliwiła nam dalszą jazdę - trzeba było przebijać się przez "ptasią wyspę" - przez drzewa i haszcze - a wraz z nimi przez chmary dzikich, głodnych i pier*** komarów. Nie było bata, trzeba było przed nimi po prostu uciekać ile sił w nogach ;-) Potem dłuższy odcinek już był spokojny. Do przełomu Warty i tamtejszej tamy. Tutaj cała droga szutrowa została pod wodą - koniecznym była jazda po wale - rzadko uczęszczanym i przez to niewygodnym do jazdy, bo strasznie telepało. Ale nie było innej drogi niestety.

Dobijając do asfaltu na Jaskrów przebiliśmy się w kierunku Góry Ossona. Tam na pętli autobusowej chwila odpoczynku i dalej w drogę na czerwony szlak rowerowy, który doprowadził nas pod Zieloną Górę. Potem chwilkę asfaltem i odbijamy w prawo na Góry Towarne. Na jednym ze szczytów robimy sobie krótki odpoczynek. Następnie zjeżdżamy/schodzimy z niezłego zjazdu i już jesteśmy na asfalcie prowadzącym do samego rynku w Olsztynie. Tutaj koledzy robią sobie płynne zakupy i zawijamy do jednego z tutejszych barów na jakże wspaniały o tej porze roku, i po takim wysiłku, złoty napój gazowany ;-)

Po dłuższym odpoczynku kierujemy się w stronę Skrajnicy. Tutaj już terenem przebijamy się na "rowerostradę", która prowadzi nas do samej Huty. Przez tereny hutnicze wyjeżdżamy na Legionów i obieramy kierunek Dekabrystów - dałem się namówić na porządny posiłek w postaci największej pizzy w Mega-Pizza'y.

Do domu wróciłem grubo po 23. Koledzy miejscami mieli ochotę mnie zlinczować - faktem jest, że taki teren to dla nich spory wysiłek i niektórzy jeżdżą na rowerze "od święta" - ale raz się żyje i mam nadzieję, że na drugi raz także dadzą się namówić. Przecież wiele razy już miało być: "ostatni raz z Tobą jadę.." :-) ;-)

Tak wygląda zjazd z wału na Warcie - tam gdzie jest woda była świetna szutrowa droga...


Kolega walczący z terenem: