Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lukas z miasteczka Częstochowa, Kraków. Mam przejechane 13153.55 kilometrów.
Jeżdżę z prędkością średnią 18.98 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lukas.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
łącznie: 133.31 km
w czasie: 06:14 h
średnio: 21.39 km/h
prędkość max: 39.30 km/h
na rowerze: Tormenta '09

Śladem dookoła Przystajni

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 14.09.2010 | Komentarze 3

Tego dnia postanowiliśmy przejechać śladem (dzięki KSW) wycieczki, która odbyła się tydzień wcześniej, a wchodziła w skład cyklu "W 8 dni dookoła Zielonego Wierzchołka Śląska" - tym razem etap dookoła Przystajni.

Zbiórka o 10:00. Stawili się: Sforzare, Paweł i Faki. Ja jak zwykle musiałem się spóźnić.. ale i tak tylko 15min - mogło być gorzej, bo nie ustawiłem budzika :-)

Przez Łojki, Cisie (tutaj oceniliśmy badziew w postaci "wyremontowanego" źródła.. ale kicha, że aż człowieka ściska) i Puszczew do celu.

W Kamińsku spotyka nas Yacek - okazuje się, że on także ma w GPS wgrany ten sam ślad, a więc od tej pory jedziemy razem.

W tym sympatycznym gronie zwiedzaliśmy tutejsze lasy, pola i niewielkie wsie. Urokliwie było w okolicach samej Listwarty - naprawdę jej dolina miejscami potrafi zaskoczyć swoim pięknem. Reszta terenu typowo płaska i raczej mało atrakcyjna. Spotykani przez nas ludzie byli za to niezwykle sympatyczni, pomocni i życzliwi - pozdrowienia dla pani z Zajazdu w Przystajni ;-)

W drodze powrotnej Faki - jak na tradycję przystało - złapał gumę :-) To jest już swego rodzaju obrządek :D

Wracając do Częstochowy natykamy się na miłą imprezę - Dożynki 2010 w Puszczewie. Wbijamy na nią i częstujemy się gorącą herbatą, chlebem ze smalcem, ogórkami. Wszystko za free i podobno pyszne - ja tylko skorzystałem z gorącej herbaty, która również smakowała. Widać było, że ludzie fajnie się bawią, w swoim małym i wiejskim gronie - kultura, uśmiechy i brak typowego dla miejskich ludzi napinania się wzajemnie na siebie. To mi się tam spodobało i urzekło.

W Blachowni żegnamy się z Jackiem i przez Łojki wracamy do domów.

Pogoda dopisała, towarzystwo również - miło się kręci z takimi ludźmi i fajnie jest poznawać nowe tereny. Dzięki wszystkim za ten dzień :-)

Yacek, Faki, Paweł i Sforca przy młynie © lukas


Zdjęcie z wycieczki rowerowej © lukas


Zdjęcie z wycieczki rowerowej © lukas


Zdjęcie z wycieczki rowerowej © lukas


Jacek i Mariusz degustują się widokami ;-) © lukas


Modelka wzorowo pozowała © lukas


Nie.. to nie jest piwo - to niestety tylko Liswarta ;-) © lukas


Grzyby, dużo grzybów © lukas


Liswarta © lukas


Wraz z niezłymi laskami na dożynkach w Puszczewie ;-) © lukas


Faki (z prawej) też się załapał ;-) © lukas





Komentarze
Dynio
| 19:54 sobota, 18 września 2010 | linkuj Młyn piękny.
szczepan
| 19:29 wtorek, 14 września 2010 | linkuj O, widzę, że już Marzanna do topienia przygotowana ...
matotr-removed
| 19:26 wtorek, 14 września 2010 | linkuj Haha, na szczęście imprez dożynkowych jest dużo. Toteż i żona by się znalazła...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oncic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]